Dawno, dawno temu…
W zasadzie to nie wiem jak zacz??. Zanim za?o?y?am tego bloga, mia?am milion tekstów
w g?owie. Uk?ada?y si? same… Cho? pewnie to ja je u?o?y?am, lecz wtedy kompletnie bez wysi?ku.
w g?owie. Uk?ada?y si? same… Cho? pewnie to ja je u?o?y?am, lecz wtedy kompletnie bez wysi?ku.
A teraz, trzymaj?c palce na klawiaturze nie mam pomys?u na pierwszy tekst
Mo?e od pocz?tku.
Jestem do?? ?wie?o upieczon? psychodietetyczk?. Sko?czy?am odpowiednie studia, zdoby?am dyplom i za?wiadczenie, ?e mog? prowadzi? poradnictwo. I si? zacz??o, jak si? do tego zabra?, jak pozyska? pacjentów, jak mam z nimi rozmawia???? Milion pyta? w jednej g?owie.
Pracowa? nad swoim rozwojem zacz??am z 10 mo?e 12 lat temu.
Zacz??am kupowa? ksi??ki psychologiczne, zamarzy?am o studiowaniu psychologii…
I dosz?am do wniosku, ?e skoro sama nie ufam psychologom, to nie mog? wybra? sobie takiego zawodu. Dlaczego nie ufa?am? Bo wydawa?y mi si? (pozna?am tylko par? kobiet!) oderwane, nape?nione wiedz? z ksi??ek, ze studiów, przem?drza?e i tak naprawd? nieznaj?ce ?ycia.
I min??y kolejne lata, ksi??ki le?a?y i si? kurzy?y, podobnie marzenia.
Pewnego pi?knego dnia spotka?am na swojej drodze Wayne W. Dyera i jego „Pokochaj siebie”. No i si? zacz??o, od pierwszych stron k?óci?am si? z autorem, ?e to nie tak, ?e to jakie? dziwne
i w ogóle nierealne… Lecz ziarenko pad?o na dobr? gleb?, zakie?kowa?o i m?ody listek zaczepia? moje serce: zastanów si?, mo?e jednak co? w tym jest?
i w ogóle nierealne… Lecz ziarenko pad?o na dobr? gleb?, zakie?kowa?o i m?ody listek zaczepia? moje serce: zastanów si?, mo?e jednak co? w tym jest?
Po kilku latach spróbowa?am jeszcze raz tej lektury. Ju? by?a dla mnie inna, ma?o odkrywcza.
Powoli zape?nia si? moja biblioteczka ró?nymi pozycjami z psychologii, wybieram je raz starannie, raz impulsywnie…
Chcia?abym na tym blogu dzieli? si? moimi refleksjami ze spotka? z ró?nymi autorami.
Nast?pny b?dzie Osho…
Dobrego dnia
Daniela
